Miałam wiele pomysłów jak wykorzystać tofu, ale na żaden nie mogłam się zdecydować. Na dzisiejsze śniadanie miał być serniczek. Gdy sięgałam do lodówki po twaróg, zauważyłam tofu, które tylko czekało na swój debiut. Postanowiłam ugotować tofurnik. Postawiłam na mocno kokosowe smaki, dodałam mleczko kokosowe oraz wiórki. Nie wiedziałam czego mam się spodziewać, ponieważ nigdy wcześniej nie jadłam tego serka. Bałam się, że będę musiała ratować się kanapkami! Na szczęście moje przypuszczenia okazały się błędne. Tofurnik był aromatyczny i aksamitny. To wegańskie danie jeszcze nie raz wyląduje w mojej miseczce! :)
|
Kokosowy gotowany tofurnik na zimno podany z granatem, gruszką, bananem, domowym masłem migdałowym, migdałami, prażonymi wiórkami i płatkami kokosowymi |
Oczywiście korzystałam z przepisu
Pam, zmieniłam jednak mleko na mleczko kokosowe i zmieniłam dodatki :)
Miłego dnia! :)
Bardzo fajny pomysł na tofu :) W takiej wersji może też się skuszę? :)
OdpowiedzUsuńSmacznie :)
OdpowiedzUsuńo to i ja muszę ugotowac tofu :)
OdpowiedzUsuńTeż muszę je w końcu ugotować :)
OdpowiedzUsuńKokosowy raj <3
OdpowiedzUsuńGotowane tofu jeszcze na mnie czeka ;) Ale to Twoje wygląda bardzo zachęcająco! :)
OdpowiedzUsuńa dla mnie tofu zawsze na wytrawnie się kojarzyło, aż do dzisiaj :D
OdpowiedzUsuńBardzo zachęcająco wygląda :) Pomijam, że to tofu ;p Po tych dodatkach zapewne nabrało wyśmienitego smaku :)
OdpowiedzUsuńZ jakim zachwycającym efektem :)
OdpowiedzUsuńdobry pomysł, z tofu serniczka jeszcze nigdy nie jadłam, ale napewno skorzystam z przepisu :) zapraszam! http://iluminatium-mundi.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie! Jakoś nie przepadam za tofu solo, ale w takiej formie jest świetne, chyba muszę sobie przypomnieć ten smak:)
OdpowiedzUsuńz chęcią bym się poczęstowała :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy bym się zdecydowała na takie wykorzystanie tofu, ale wygląda bardzo smacznie :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, ze smakowało :D
OdpowiedzUsuńSpróbuj jeszcze wersji niegotowanej kremu z tofu :P Mój ulubiony to karobowy :]