Orzechowa tarta z brzoskwiniowym serkiem podana z bananem, gruszką, orzechami włoskimi i chipsami bananowymi; kawa zbożowa z mlekiem |
Przepis:
Ciasto:
- 30 gramów mąki owsianej
- 30 gramów mąki orkiszowej ciemnej
- 10 gramów mielonych orzechów włoskich
- łyżka jogurtu naturalnego
- około 2 łyżeczki wody
- łyżeczka oleju (u mnie kokosowy)
- szczypta soli
- szczypta cukru trzcinowego
- około 100 gramów serka naturalnego homogenizowanego
- dowolny mus owocowy - zblendowane owoce (u mnie brzoskwinie z puszki)
- miód (opcjonalnie)
Sposób wykonania:
Mąki przesiewamy do misy, dodajemy orzechy. Dodajemy pozostałe składniki i mieszamy dokładnie drewnianą łyżką, zagniatamy ciasto. Odstawiamy na kilkanaście minut.
Składniki na nadzienie dokładnie ze sobą łączymy.
Ciastem wylepiamy spód i brzegi lekko natłuszczonej foremki lub naczynka do pieczenia, nakłuwamy widelcem. Pieczemy około 15 minut w 190*. Po tym czasie wykładamy nadzienie i zapiekamy kolejne 15 minut. Po wystygnięciu wyciągamy tartę z naczynka i chowany na noc do lodówki.
Znów mamy niedzielę, jutro znów rozpoczynamy kolejny tydzień, niedługo znów przywitamy nowy miesiąc, niedługo znów będą wakacje i znów będziemy starsi o rok. Może biegnę zbyt daleko w przyszłość, ale właśnie takie jest moje wrażenie, czas mija nieubłaganie.
Jutro czeka mnie wyjazd do Poznania do lekarza, trzymajcie kciuki aby wszystko było dobrze! W związku z tym prawdopodobnie się nie pojawię, ale do Was na pewno zajrzę.
Miłego dnia! :)
Taki egoizm to ja rozumiem, chociaż mogłabyś się jednak tą tartą podzielić, np. ze mną!:D
OdpowiedzUsuńNa Twoim miejscu taką tartą to też nie chciałabym się dzielić, za pyszna! ;p
OdpowiedzUsuńTakie egoistyczne śniadania to ja rozumiem :D
OdpowiedzUsuńPrawdziwie egoistycznie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam egoistyczne wypieki :)
OdpowiedzUsuńNigdy tarty nie piekłam, ale niesamowicie kusi! :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam patrzeć na Twoje tarty! :)
OdpowiedzUsuńOjaa, jaka cudowna ta egoistyczna tarta :D
OdpowiedzUsuńgenialna tarta!
OdpowiedzUsuńOby wyniki były dobre, zdrowie jest najwazniejsze ;)
OdpowiedzUsuńJa też mam takie wrażenie... czas pędzi za szybko ;C
Smacznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nigdy nie jadłam tarty ! ani pełnowymiarowej ani egoistycznej ! :D czas to zmienić !
OdpowiedzUsuńTo następnym razem nie bądź egoistyczna i upiecz dużą wersję. Zaręczam cię, że ze mną podołamy takiej porcji :)
OdpowiedzUsuńEgoistyczna najlepsza! :) Powodzenia u lekarza jutro :)
OdpowiedzUsuńOj tak ten czas bardzo szybko umyka, za szybko -.- Z jednej strony się cieszę, bo co raz bliżej do moich najdłuższych wakacji, a z drugiej nie bo matura...
OdpowiedzUsuńBędę ściskać mocno kciuki jutro :*
I bardzo dobrze :) Pysznie *.*
OdpowiedzUsuńnaprawdę nie jadłaś?! matko! to jak najprędzej nadrabiaj zaległości! chociaż muszę przyznać ze ta twoja mini jest też super *.*
OdpowiedzUsuńPyszności :) Cudowna Ci wyszła :)
OdpowiedzUsuń