poniedziałek, 7 lipca 2014

8. Z kaszy manny

U mnie dziś znowu naleśniki! Ale tym razem nie budyniowe, lecz z kaszy manny :) Jeżeli mam być szczera były pyszne, ale smażyło się je okropnie! Pierwszy niestety wylądował w koszu :( Następne udało mi się usmażyć bez większych problemów. W końcu człowiek uczy się na błędach, prawda?


Naleśniki z kaszy manny podane z jagodami i twarogiem oraz z gruszką i pestkami słonecznika,
obok twarożek z wiórkami kokosowymi (miał być do trzeciego naleśnika :D) 




Dzisiaj wizyta u dentysty (już mam ciarki)! Następnie wypad do babci na porzeczki, dzień zapowiada się aktywnie :)


10 komentarzy:

  1. A pamiętałaś, żeby za każdym razem ciasto dobrze zamieszać? Smażyłam z manny, były pysznie delikatne, ale i ze smażeniem nie miałam problemu :)
    Bardzo smacznie podałaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie ciasto ciągle mieszałam, może następnym razem wyjdą lepsze! :)

      Usuń
  2. praktyka czyni mistrza! :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moja wersja "to do", muszę je zrobić wreszcie! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nastepne na pewno wyjdą ci lepsze :)
    Miłego dnia :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Znów takie smaczne mnia mniam :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Spróbowałabym - chociażby po to, by zobaczyć, czy bardzo czuć w nich mannę. Ale jeśli Tobie ciężko się je smaży, to boję się pomyśleć, co byłoby u mnie... Masakra na patelni ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedyś byłem praktycznie naleśnikową sierotą - nie wiem jak teraz, bo wolę nie próbować ;P

    OdpowiedzUsuń
  8. no śniadanie to miałaś pyszne!
    moje ulubione nadzienia :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Miałam zamiar ich spróbować, ale po mojej ostatniej naleśnikowej porażce nie ciągnie mnie do nich.
    Twoje wyglądają bardzo delikatnie :)

    OdpowiedzUsuń