Pełnoziarniste calzone nadziane twarogiem, jagodami, malinami, orzechami (nerkowce, migdały), podany z bananem, malinami, borówkami, orzechami i miodem |
Składniki:
Ciasto:
- 1/2 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
- łyżeczka drożdży instant
- 1/4 szklanki ciepłego mleka
- łyżeczka cukru
Nadzienie:
- spory pasek twarogu
- jagody
- maliny
- orzechy
- miód
Sposób wykonania:
Drożdże i cukier wymieszać ze sobą i zalać ciepłym mlekiem. Wymieszać i odstawić na 10 minut w ciepłe miejsce. Po tym czasie dodać mąkę i wyrabiać ciasto, aż będzie gładkie i z łatwością odklei się od ręki. Przykryć ściereczką i odstawić na noc do lodówki. Rano rozwałkować ciasto, tak by przypominało koło. Twaróg i owoce dobrze wymieszać i połączyć z miodem i orzechami. Na połowę ciasta wyłożyć nadzienie, złożyć jak pieroga i mocno skleić brzegi. Piekarnik rozgrzać do 180*, delikatnie włożyć calzone i piec 20 minut. Calzone gotowe. Smacznego! :)
Jak ludzie szybko się zmieniają... Wczoraj spotkałam moją "byłą" przyjaciółkę z którą przyjaźniłam się kilka lat, jej zachowanie było dla mnie szokiem. Chyba trochę ją poniosło...
o, a ja od 3 dni je planuje- jutro robię ;)
OdpowiedzUsuńteż ostatnio mocno rozczarowuję się tym, jak jedna z najbliższych mi osób się zmieniła. i powoli przywykam chyba
kurczę też musze je w końcu zrobić :>
OdpowiedzUsuńJa robiłam w wersji śniadaniowej raz. Czas do niego wrócić!
OdpowiedzUsuńPrezentuje się idealnie!! Aż zgłodniałam ;)) Pyszne śnaidanie ;))
OdpowiedzUsuńFantastyczne calzone! Chyba przypomnę sobie jego smak.. :)
OdpowiedzUsuńTeż wczoraj miałam okazje do dziwienia się jak ludzie się zmieniają, tyle, ze to była pozytywna zmiana :P
OdpowiedzUsuńŚlicznie podane calzone :)
Ale wypasione te calzone <3
OdpowiedzUsuńLubię robić calzone na obiad. Wypchane po brzegi różnego rodzaju warzywami! :) Ale coś mi się wydaje, że taka wersja na słodko to równie pyszna opcja wykorzystania tej potrawy :) I u Ciebie to jak zwykle tak precyzyjnie podane :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam calzone na słodko, jak popatrzyłam to od razu mi naszła chęć :D!
OdpowiedzUsuńmam taką samą sytuację z "przyjaciółką", jednak ludzie mogą się zmienić i to bardzo szybko...
Zdecydowanie muszę zrobić niedługo calzone na słodko, bo tylko raz jadłam i to dawno temu. Znów pięknie podane! :))
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie jadłam calzone! :o
OdpowiedzUsuńWygląda cudownie!
Uiwleniam calzone w wwrsji wytrawnej wiec myslę ze w tej rownie by mi smakowało <3 !
OdpowiedzUsuńO proszę :-) w wersji na słodko jeszcze nie próbowałam. Wygląda pysznie, super miałaś pomysł :-)
OdpowiedzUsuńteż jeszcze nigdy nie miałam przyjemności spróbować takiego wypieku :)
OdpowiedzUsuńnadal nie wiem jak ty umiesz tak ślicznie dekorować te potrawy!
niestety... ludzie potrafią się aż za bardzo zmienić...
Jejku, jak pysznie to wygląda *.*
OdpowiedzUsuńLudzie się zmieniają. Niestety często na gorsze :<
Wygląda bardzo smakowicie, i tak pięknie podane. Aż ślinka cieknie. Mniam:)
OdpowiedzUsuńMonika G.R.