Kiedy za oknem coraz chłodniej, nasze śniadania powoli się zmieniają. Z naszych talerzy zaczynają znikać truskawki, czereśnie, jagody... a ich miejsce zajmują nasze polskie jabłka czy gruszki. Jest jeszcze kalendarzowe lato, lecz ja postanowiłam do dzisiejszego śniadania dodać odrobinę nadchodzącej pory roku. Zainspirowana
tymi placuszkami z samego rana wzięłam się do pracy. Moje placki były z dodatkiem gruszki, która dała fantastyczny aromat. A podane z gruszką, gorącą, gorzką czekoladą, delikatnym serkiem waniliowym i pospane orzechami, aż błagały się o zjedzenie, ja jednak wcale się nad tym nie zastanawiałam, tylko czym prędzej zabrałam się za ich skonsumowanie :)
|
Placuszki z gruszką, podane z serkiem homogenizowanym waniliowym, stopioną gorzką czekoladą, gruszką i orzechami pekan i włoskimi |
Aura z dnia na dzień się zmienia... Chyba czas wyciągnąć ciepły koc i wypożyczyć ciekawą książkę <3
Oj tak co raz bardziej czuć jesień i na talerz i w powietrzu, ale to nie powód do rozpaczy a radości bo o tej porze roku też można się zajadać pysznymi śniadankami jak twoje ;)
OdpowiedzUsuńWygląda pysznie :) Cieplutkie placuszki w chłodny poranek... mniam
OdpowiedzUsuńMonika G.R.
Wanilia jest wręcz stworzona dla gruszki :)
OdpowiedzUsuńCudowne placki i gruuuuuuuszka, kwintesencja późnego lata i poczatku jesieni!
OdpowiedzUsuńDo kocyka i książki gorąca czekolada obowiązkowo!
Pycha te twoje placuszki. Zjadłabym takie z apetytem i smakiem :-)
OdpowiedzUsuńTakie śliczne przekładańce :D
OdpowiedzUsuńSą cudowne z wyglądu i z opisu.. :)
OdpowiedzUsuńnie mam nic przeciwko takim jesiennym smakom :) cudne!
OdpowiedzUsuńjak zwykle umiesz świetnie udekorować dania!
OdpowiedzUsuńja bym chyba nie wytrzymała i zjadła wszystko bez zdjęć i dekoracji :D
Nieee, nie jesień! :D
OdpowiedzUsuńdwie wspaniale górki <3!
OdpowiedzUsuń