wtorek, 16 września 2014

78. Coś dzrożdżowego

A dzisiaj na śniadanie "coś drożdżowego" czego dokładniej nazwać nie umiem. Wczoraj wieczorem stojąc przy kuchennym blacie postanowiłam upiec a'la drożdżówkę. Ja chciałam jednak spróbować czegoś innego i tak zaczęły się kombinację. Ciasto rozwałkowałam, nałożyłam do środka mnóstwo nadzienia i zawinęłam, czyniąc go małym, grubym wężem. Chciałam uzyskać taki efekt, by ciasto było cienkie i chrupiące, a wewnątrz niego znajdowało się to co najbardziej lubię. Eksperyment udany! Drożdżówko-calzone-ciasto było wyśmienite :)


A'la drożdżówka (pełnoziarnista pszenno-żytnia) nadziana malinami, jagodami i twarogiem podana z twarogiem, miodem, owocami i ziarenkami "Słoneczne pola",
herbata Sekret Esmeraldy

Moje wczorajsze postanowienie "uczyć się" nie doszło do skutku :D Poszłam na miasto z przyjaciółkami, czego wcale nie żałuję. Może dzisiaj uda mi się usiąść do książek. Ale jeśli już mówię o szkole, to muszę się pochwalić, że dostałam dzisiaj kilka bardzo pozytywnych ocen! Obym nie wyszła z dobrej passy. :)

13 komentarzy:

  1. Te Twoje sniadania sa rewelacyjne :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Grstuluję :)
    Super śniadanko :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To "coś" wygląda bardzo smacznie, zjadłabym Ci kawałek c:

    OdpowiedzUsuń
  4. Faktycznie wyszło "coś" świetnego! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Super to sobie wykombinowałaś. Wygląda mega smakowicie! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. "Coś drożdżowego" bardzo udane. :)
    Nie da się uczyć, gdy tak pięknie na dworze, a do tego przyjaciółki na miasto wyciągają...

    OdpowiedzUsuń
  7. wrzesień ledwo się dla mnie zaczął, a Wy już oceny zbieracie... jak ten czas leci!
    a eksperyment jak najbardziej udany z tego co widzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Uwielbiam wszystko co drożdżowe <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Super to wymyśliłaś :-) wygląda pysznie :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. A tu jak zawsze do wyboru do koloru :) i dobrze!

    OdpowiedzUsuń
  11. o matko, te nadzienie nie będzie mi dawało spać po nocach!

    OdpowiedzUsuń