Szkoła, dom, szkoła, dom, szkoła, dom. Tak teraz to wszystko widzę...
czwartek, 11 września 2014
73. Scones
Nie było mnie tu wczoraj, nie miałam do tego głowy. Po długim i męczącym biegu w deszczu na wf kompletnie nie miałam na nic ochoty i cały dzień źle się czułam. Mimo tego, wczorajszego wieczoru upiekłam zdrowe, pełnoziarniste, owsiane scones. Te bułeczki podbiły moje podniebienie! Nie wiem dlaczego nie próbowałam ich wcześniej, teraz na pewno będą częściej gościć na moim stole. Rozpoczęcie dnia waniliowymi, świeżymi bułeczkami musi zwiastować udany dzień! :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Hej! Musisz znaleźć też chwilę na odpoczynek :)
OdpowiedzUsuńFantastyczne te bułeczki.
kradnę ten z jagódkami!
OdpowiedzUsuńznajdź czas dla siebie ! :)
ojeej, chyba nie mogłaś się zdecydować na dodatki ;p ja też tak często mam, każdy kawałek bułeczki z czymś innym ;)
OdpowiedzUsuńZa to dzisiaj witasz nas pysznym i zdrowym śniadaniem :) Aż sama mam ochotę na taką bułeczkę!
OdpowiedzUsuńAnglicy wiedzą co dobre ;D
OdpowiedzUsuńMożna się kiedyś do Ciebie wprosić na jakieś bułeczki?! <3
OdpowiedzUsuńsconed koniecznie muszę zrobić, kusisz <3
OdpowiedzUsuńMożna przepis?
OdpowiedzUsuńOj dawno scones nie robiłam, dzięki za przypomnienie ;)
OdpowiedzUsuńPo takim śniadaniu dzień po prostu musiał być udany!
najpiekniej podane <3 !
OdpowiedzUsuńPyszne bułeczki :-) Paulinko ja mam to samo tylko że praca, szkoła, dom :-) Mam syna w pierwszej klasie gimnazjum :-) takie życie :-) kolorowe :-)
OdpowiedzUsuńWidzę, że każdy znajdzie coś dla siebie :) Lubię takie kanapki na słodko :)
OdpowiedzUsuń