A dzisiaj na śniadanie "
coś drożdżowego" czego dokładniej nazwać nie umiem. Wczoraj wieczorem stojąc przy kuchennym blacie postanowiłam upiec a'la drożdżówkę. Ja chciałam jednak spróbować czegoś innego i tak zaczęły się kombinację. Ciasto rozwałkowałam, nałożyłam do środka mnóstwo nadzienia i zawinęłam, czyniąc go małym, grubym wężem. Chciałam uzyskać taki efekt, by ciasto było cienkie i chrupiące, a wewnątrz niego znajdowało się to co najbardziej lubię. Eksperyment udany! Drożdżówko-calzone-ciasto było wyśmienite :)
|
A'la drożdżówka (pełnoziarnista pszenno-żytnia) nadziana malinami, jagodami i twarogiem podana z twarogiem, miodem, owocami i ziarenkami "Słoneczne pola", herbata Sekret Esmeraldy |
Moje wczorajsze postanowienie "uczyć się" nie doszło do skutku :D Poszłam na miasto z przyjaciółkami, czego wcale nie żałuję. Może dzisiaj uda mi się usiąść do książek. Ale jeśli już mówię o szkole, to muszę się pochwalić, że dostałam dzisiaj kilka
bardzo pozytywnych ocen! Obym nie wyszła z dobrej passy. :)
Te Twoje sniadania sa rewelacyjne :)
OdpowiedzUsuńGrstuluję :)
OdpowiedzUsuńSuper śniadanko :)
To "coś" wygląda bardzo smacznie, zjadłabym Ci kawałek c:
OdpowiedzUsuńFaktycznie wyszło "coś" świetnego! :)
OdpowiedzUsuńoo, fajnie to Ci wyszło :D
OdpowiedzUsuńSuper to sobie wykombinowałaś. Wygląda mega smakowicie! :)
OdpowiedzUsuń"Coś drożdżowego" bardzo udane. :)
OdpowiedzUsuńNie da się uczyć, gdy tak pięknie na dworze, a do tego przyjaciółki na miasto wyciągają...
wrzesień ledwo się dla mnie zaczął, a Wy już oceny zbieracie... jak ten czas leci!
OdpowiedzUsuńa eksperyment jak najbardziej udany z tego co widzę ;)
Uwielbiam wszystko co drożdżowe <3
OdpowiedzUsuńSuper to wymyśliłaś :-) wygląda pysznie :-)
OdpowiedzUsuńA tu jak zawsze do wyboru do koloru :) i dobrze!
OdpowiedzUsuńo matko, te nadzienie nie będzie mi dawało spać po nocach!
OdpowiedzUsuńAle smaka mi narobiłaś ... :)
OdpowiedzUsuń