Jak ja kocham takie poranki, gdy wstaję rano, a śniadanie czeka na mnie w kuchni! Teraz z powodu braku czasu jest tak prawie codziennie, może dlatego zawsze wstaję z łóżka w optymistycznym humorze i z uśmiechem wędruję do szkoły? Możliwe! :) Tak więc wczoraj wieczorem zabrałam się za
leniwe moje pierwsze
kluski leniwe. Wyszły idealne, nie za twarde, nie za miękkie. Z racji tego, że cenię różnorodność na talerzu, moje leniwe były w wersji podstawowej jak i kakaowej. Rano wystarczyło je tylko podgrzać na parze, dodać owoce i śniadanie gotowe! :)
No i mamy piękny, słoneczny weekend! <3 Miłego dnia! :)
No, ja się nie dziwię tego dobrego nastawienia, jak takie śniadanie na Ciebie czeka :)
OdpowiedzUsuńJakie świetne! Z chęcią bym ich spróbowała c:
OdpowiedzUsuńa u mnie dziś na obiad leniwe :3
OdpowiedzUsuńwyszła ci taka mała zebra na talerzu :d
OdpowiedzUsuńdwukolorowe, świetny pomysł! :))
OdpowiedzUsuńWłaśnie moje dziecko opowiadało jak w przedszkolu jadł takie leniwe tylko że z marchewką :) Pycha :))))
OdpowiedzUsuńCzekoladowe leniwe ? Ktoś tu robi kuchenne cuda ;p <3 !
OdpowiedzUsuńPychotka pełną parą ;)
Czekoladowych to ja jeszcze nie widziałam! :)
OdpowiedzUsuńwyszło przepysznie :)) a takich czekoladowych leniwych jeszcze nie jadłam :)
OdpowiedzUsuńhttp://suzzue.blogspot.com
Ale piękne leniwe!
OdpowiedzUsuńKakaowych nigdy nie jadłam :)
Też muszę wreszcie zrobić leniwe, a takie wykonane wieczorem to świetna opcja na poranki w tygodniu szkolnym :D
OdpowiedzUsuńLubię leniwe :-) na śniadanie jeszcze ich nie jadłam raczej na obiad :-) wyglądają pysznie :-)
OdpowiedzUsuńO, jak dawno nie robilam! :)
OdpowiedzUsuńJakie cudne, szczególnie te kakaowe <3
OdpowiedzUsuńjak ja dawno ich nie jadłam!
OdpowiedzUsuńzrobiłaś mi na nie ochotę :D