piątek, 31 lipca 2015

300. Owsianka

Na pochmurny poranek - owsianka. Miałam wielką ochotę na gorącą, mleczną owsiankę, tak dawno jej nie jadłam! Jak zwykle ugotowałam ją na mleku, dodałam wartościowe ziarenka chia. Do smaku - mielone orzechy laskowe oraz słodką nektarynkę. Całość podałam oczywiście z sezonowymi owocami - nektarynką, wiśniami oraz arbuzem, a także z bakaliami - orzechami laskowymi i płatkami migdałów. Co jak co, ale owsiankę mogłabym jeść codziennie. :)

Owsianka z chia, mielonymi orzechami laskowymi i nektarynką, podana z nektarynka, wiśniami, arbuzem, orzechami laskowymi, płatkami migdałów i gorzką czekoladą

Już trzysetny post, ale to szybko minęło. Pamiętam, gdy podjęłam spontaniczną decyzję o założeniu bloga i wstawiłam tutaj moją pierwszą owsiankę.
Co się zmieniło odkąd założyłam bloga? Praktycznie wszystko. Mój styl życia i oczywiście moje podejście do niego. Poznałam wielu fantastycznych ludzi i mimo, że są to internetowe znajomości, wiem, że zawsze mogę na Was liczyć. Wiem, że gdybyście tutaj nie zaglądali, tego miejsca by nie było. Nie będę pisała długich, zbędnych podsumowań. Chcę przede wszystkim podziękować Wam! :)
Macie może do mnie jakieś pytania, wskazówki? Może powinnam coś zmienić? Jestem bardzo ciekawa!
Miłego dnia! :)

9 komentarzy:

  1. ach... te wszystkie owoce! :)

    OdpowiedzUsuń
  2. owsianka dobra na każdą porę :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie owocowe owsianki są najlepsze! Mniam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. nie musisz nic zmieniać, najważniejsze żebyś Ty była zadowolona :)
    Twoje śniadania zawsze przyrządzasz i podajesz wręcz perfekcyjnie! niby zwykła owsianka, a jednak.. coś więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Widzę, że nie tylko mnie życie leci szybciej od założenia bloga ;) Życzę Ci dalszych sukcesów w pracy nad sobą i duużo szczęścia, żebyś dalej była z nami i z zapałem wrzucała śniadanka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Chrupiący akcent musi byc ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja życie Ci wielu owych inspiracji i nowych eksperymentów w kuchni - niech przygoda z gotowaniem nigdy się nie kończy! :)

    OdpowiedzUsuń