środa, 8 lipca 2015

283. Krem czy lody?

Pamiętam gdy na początku blogowania - w wakacje bardzo często jadłam owsianki z lodówki. Dzisiaj odtwarzam jedną z nich. Nie jest to typowa owsianka, a krem. Tak jak kiedyś - kokosowy, na naturalnym serku homogenizowanym. Tym razem dodałam do niego bardzo dojrzałego, mrożonego banana. To on sprawił, że całość nabrała konsystencji kremowych lodów. Owsiankę podałam z sezonowymi owocami - czereśniami, nektarynką oraz bananem. Nie zabrakło także chrypiących migdałów i gorzkiej czekolady. Jestem pewna, że powtórzę to śniadanie! :)

Kokosowo-bananowy mrożony krem owsiano-jęczmienny, podany z czereśniami, nektarynką, bananem, migdałami, gorzką czekoladą, prażonymi wiórkami kokosowymi i miodem

Zauważyliście jak ja dawno nie jadłam kakao!?

Już środa, teoretycznie połowa tygodnia. Tak szybko ten czas leci! Ale nie narzekamy, w pełni korzystamy z wakacji! Planów na dzisiejszy dzień jeszcze nie mam, ale na pewno coś się wymyśli! :)
Miłego dnia! :)

8 komentarzy:

  1. Mrożone śniadania to jedyny sposób żeby przetrwać...
    P.S: Widzę Cię w łyżeczce :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Kokos i banan, mmmm!
    polarois.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Też dziś na śniadanie zajadałam nektarynkę :)

    OdpowiedzUsuń
  4. pyszny krem, dzisiaj upały odpuściły, więc z lodami można trochę odpuścić :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wygląda meeeeega pysznie! :)

    OdpowiedzUsuń