Kokosow-cytrynowy pudding z kaszy manny z ubitym białkiem jaja nadziany gorzką czekoladą i domowym masłem migdałowym, podany z bananem, gruszką, kiwi, migdałami i prażonymi wiórkami kokosowymi |
Pięć dni minęło w mgnieniu oka. Tydzień bardzo pozytywny, jak na razie. Aura za oknem także dopisuje, a jak słoneczna pogoda, to i humor od razu lepszy.
Zamiast matematyki mam za chwilę próbę, a potem śpiewam na apelu. Jakoś specjalnie się nie stresuję, przecież to tylko cztery minuty na scenie! Gorsze rzeczy się robiło!
Dziękuję za tyle pozytywów odnośnie moich wczorajszych rogalików! Po tylu komplementach poczucie własnej wartości rośnie momentalnie. :)
Miłego dnia! :)
Ojej, ile dzisiaj puddingów! :)
OdpowiedzUsuńTego banana nawet nie widać pod tymi wszystkimi dobrociami :)
OdpowiedzUsuńJaki ładny kolorek! :)
OdpowiedzUsuńZawsze chciałam mieć pudding w takiej konsystencji, żeby dało się go tak fajnie rozkroić :D
OdpowiedzUsuńo jejku, wygląda genialnie :)
OdpowiedzUsuńWow, jakoś tak dziwnie bez kakao, haha, jakby Twoje śniadanie uległo tajemniczemu odbarwieniu:D Chociaż kolorów jak zwykle mnóstwo!
OdpowiedzUsuńale uroczo i delikatnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPuddingi powoli opanowują blogosferę! Co każdy to coraz lepszy :D
OdpowiedzUsuńkolejny pudding dziś widzę, no muszę się za nie zabrać :)
OdpowiedzUsuńhumor jest, a to najważniejsze :)
pudding niczym najlepszy deser!
OdpowiedzUsuńDobrze, że chociaż dla kogoś ten tydzień był pozytywny ;)
OdpowiedzUsuńPuddingi z manny muszę robić częściej.
Wow *.* Naprawdę efektownie wygląda! Marzę o tym, żeby kiedyś mi taki wyszedł ;)
OdpowiedzUsuńhttp://poranny-talerz.blogspot.com/
Przyznaj się, kakao się Tobie skończyło! :)
OdpowiedzUsuńSzczerze... To prawda! Jednak po szkole od razu wybrałam się na rynek po moje ulubione niemieckie kakao, więc zapasy uzupełnione! :D
Usuń