244. Po tygodniowej przerwie...

Ostatni post pojawił się w piątek, tydzień temu. Sporo czasu, dokładnie tyle, bym mogła zatęsknić za Wami i za blogowaniem. Ten tydzień minął szybko, za szybko. Spędziłam go właśnie tak jak chciałam - wypoczęłam i naładowałam siły na kolejne dwa miesiące ciężkiej pracy. Byłam między innymi w Zoo we Wrocławiu (widziałam rekiny! :D), wspinałam się po Karkonoszach (po śniegu o.O), czy zwiedzałam jeden z największych zamków w naszym kraju. Krótko mówiąc - mile spędzony czas. Szkoda tylko, że w szkole tyle do nadrobienia...
Poranki rozpoczynałam codziennie niezawodną owsianką, oczywiście z owocami i orzechami. Szybko, zdrowo i smacznie! :)
Odzwyczaiłam się od fotografowania posiłków i dzisiaj w ostatniej chwili chwyciłam za aparat.
Przejdźmy do śniadania - jest nim owsianka. Tym razem nie tradycyjna, lecz z piekarnika,
Zrobiłam sobie małą przerwę od kakao, więc dzisiaj obowiązkowo musiało pojawić się w moim śniadaniu. Zestawiłam je z aromatyczną kokosową nutą. Dodałam także delikatną pietruszkę, do której przekonuję się coraz to bardziej. Naturalny serek homogenizowany nadał owsiance bardzo kremowej konsystencji. W środku - kremowe, domowe masło migdałowe i gorzka czekolada. Całość podałam z owocami - słodkim bananem, soczystym kiwi oraz dojrzałą gruszką. Tęskniłam za tym! :)

Pieczona owsianka kakao-kokos na naturalnym serku homogenizowanym z pietruszką, nadziana domowym masłem migdałowym i gorzką czekoladą, podana z bananem, kiwi, gruszką i migdałami

Dzisiaj znowu wolny dzień. Przeznaczę go na naukę. Mam w planach przeznaczyć go na naukę.
A pogoda jak zwykle zaczyna się pogarszać... Ale to kobieta, a jak wszyscy wiemy kobiety są bardzo zmienne - więc wybaczamy! :P
Miłego dnia! :)