poniedziałek, 17 listopada 2014

131. Kontrolowany bałagan

Oglądając wczorajszą prognozę pogody słyszałam same złe wieści na temat naszej aury. Szczerze mówiąc nie zdziwiłam się gdy rano wyjrzałam przez okno i ujrzałam ponury, smutny świat. Ale ja byłam przygotowana na najgorsze! W mgnieniu oka podgrzałam owsiankę i mogłam rozkoszować się jej ciepłem ile tylko chciałam. Rozgrzała, otuliła i dodała sporo energii na calutki tydzień. Prawdziwą owsianką jednak ona nie była, postanowiłam ugotować muesli. Przez noc wszystkie smaki fantastycznie się ze sobą "przegryzły" tworząc idealną całość. To chyba najlepsza forma wykorzystania mojej mieszanki. :)

Muesli na mleku podane z bananem, kiwi, gruszką, orzeszkami piniowymi, gorzką czekoladą, chipsami kokosowymi, masłem orzechowym i muesli 

Dzisiaj spokojny dzień, no... nie licząc małego przypalenia włosów! Na szczęście szybko się zorientowałam i nie było aż tak źle jak kiedyś. :D
Poniedziałki zawsze lecą miło i szybko, mam nadzieję, że taki będzie i ten. Teraz czekają na mnie obowiązki. 
Miłego dnia! :)

14 komentarzy:

  1. kiedys na taki pomysł ugotowania musli wpadla moja mama, jak się zdziwiłam po spróbowaniu jakie to było pyszne <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Owsianka zawsze spisze się na medal :)

    OdpowiedzUsuń
  3. same pyszności w tej twojej miseczce :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No tak nic lepiej nie rozgrzewa rano niż miseczka ciepłej, otulającej owsianki :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Zazdroszczę Ci szybko mijających poniedziałków, bo choć dzisiaj zrobiłam sobie labę, to poniedziałki mam zawsze długie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. owsianką zacząc tydzień to jest to! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo lubię takie płatki/owsiankę po nocy. ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Po takiej miseczce żadna pogoda nie zepsuje humoru! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. ALe pięknie podane śniadanie, oj gdybym dzisiaj takie miała to pobudka o 5 byłaby mniej straszna :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Przypalane włosy mają zabójczy zapach, mam nadzieję, ze żyjesz :D
    Bałagan w miseczce jak najbardziej na tak :]

    OdpowiedzUsuń
  11. oo tak, to jest właśnie to co uwielbiam w śniadaniach robionych dzień wcześniej - wszystkie smaki idealnie się "przegryzają" ;d

    OdpowiedzUsuń