Kukurydziany orzechowy budyń marchewkowo-brzoskwiniowy podany z brzoskwinią, borówkami, orzechami arachidowymi, prażonymi płatkami i wiórkami kokosa |
Inspiracja
Trochę mnie tu nie było! Oczywiście usprawiedliwienie mam - to jak zwykle brak czasu. Ten tydzień był bardzo zabiegany. Jak minął? Pozytywnie, chociaż zdarzały się jesienne, ponure humory.
W sobotę wybrałam się na pielgrzymkę, było wspaniale. Dawno nie czułam się tak dobrze! I tutaj pozdrawiam panów z Białogardu! :D
Niedzielę tradycyjnie spędziłam w domu. Odpoczęłam i zregenerowałam siły na kolejny tydzień. Mimo, że naukę miałam w planach, do książek nie zajrzałam. No trudno! :D
Dzisiaj znów poniedziałek, znów początek nowego tygodnia!
Miłego dnia! :)
też pycha!
OdpowiedzUsuńmarchew, brzoskwinia i idealnie zwarty budyń - wszystko co uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńmiłego tygodnia!
Zabiegane życie, jeśli szczęśliwe - jest wspaniałe :)
OdpowiedzUsuńJakie tam ponure humory? Przecież jeszcze nie pora na jesień, jeszcze dwa dni :D Dobrze, że weekend spędziłaś satysfakcjonująco, nauka nie jest najważniejsza ;) O rany rany, jaki piękny ten budyń!
OdpowiedzUsuńByłam przekonana, że dyniowy, barwę ma niesamowitą! :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo apetycznie :) muszę zrobić w końcu taki domowy budyń!
OdpowiedzUsuńZdecydowanie pyszne! :)
OdpowiedzUsuńPycha!♥
OdpowiedzUsuńhm, w sklepie się nie dostanie, racja.. a można tak zamówić u autorki? (;
OdpowiedzUsuńco do nauki w weekend lepiej nigdy sobie za wiele nie obiecywać, bo rzadko kiedy to wychodzi (chyba, że zbliża się tydzień pełen egzaminów) :D
Oja, pielgrzymka?! Wow, chylę czoło :o
OdpowiedzUsuńhttp://worshipingmornings.blogspot.com/
Na łatwiznę czy nie? Ciężko zdecydować, bo i ten domowy robi się prosto oraz szybko. Tylko w smaku rzeczywiście zdecydowanie wygrywa! :)
OdpowiedzUsuńPychotka :) Muszę się skusić na taki domowy budyń :)
OdpowiedzUsuńhttp://iwonka-bloguje.blogspot.com