Orkiszowy, drożdżowy kokosowo-migdałowy* omlet z jabłkiem, podany z jabłkiem, jeżynami, migdałami, wiórkami i płatkami kokosowymi |
*woda kokosowa i mielone migdały
Wczorajszy dzień spędzony bardzo pozytywnie. Spotkanie z przyjaciółkami udane - zielnik powoli zaczyna mieć "nogi i ręce". Dużo rozmów, ani chwili ciszy - bo tematów do rozmów było nieskończenie wiele.
Dzisiejszy dzień planuje się być spokojniejszy, mam w planach spędzić go w domu. Może trochę się pouczę, ale co najważniejsze odpocznę i zregeneruję siły na kolejny ciężki tydzień.
Miłego dnia! :)
Smacznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńPo takim omlecie to regeneracja gwarantowana. Mi niedziela też zawsze się kojarzy ze spokojem i odpoczynkiem :)
OdpowiedzUsuńŁadny masz ten widelczyk, a omlet wyrósł tak, że tylko pozazdrościć :) oj tak, ulubione leniwe, regeneracyjne niedziele :D
OdpowiedzUsuńU mnie właśnie jabłka, gruszki i śliwki wypełniają prawie wszystkie posiłki bądź między-posiłki - nigdy dość! :)
OdpowiedzUsuńZ żadnymi owocami drożdżowe rzeczy nie wypadają tak smacznie, jak właśnie w towarzystwie poczciwych jabłek :)
OdpowiedzUsuńU mnie też popołudnie stanie pod znakiem odpoczynku, niedziela od tego jest! :)
OdpowiedzUsuńŚwietny omlet :)
drożdżowe omlety to najlepsze omlety!
OdpowiedzUsuńŚwietny ten omlet!
OdpowiedzUsuńChłodniejsze poranki niestety mnie nie cieszą, ale przynajmniej gruszkowe bogactwo napawa optymizmem ;)
OdpowiedzUsuńW niedziele się leniuchuje, Amen :D
OdpowiedzUsuńPiękny widelczyk, skąd go masz? *-*
Czy to prawda, że widzimy się w weekend w Poznaniu? :*
zapraszam:
http://grapefruitjuicesour.blogspot.com
:)