Wczoraj postawiłam na lekki smak kokosa z aromatyczną nutą orzechów arachidowych. Kokosową tartę wykonałam z mąki owsianej, do masy dodałam także płatki owsiane. Na cieście znalazło się domowe masło orzechowe oraz mus z brzoskwini z dodatkiem agaru. Całość podałam z bananem, a także orzechami, prażonymi wiórkami i płatkami kokosowymi. :)
Kokosowe owsiane raw tarteletki z masłem orzechowym i musem brzoswiniowym, podane z bananem, orzechami arachidowymi, wiórkami i płatkami kokosa |
Po kokosowej odsłonie tartaletek przyszła pora na kakaową. Tym razem zdecydowalam się na orkiszowe ciasto z dodatkiem płatków orkiszowych. Masło orzechowe zastąpiłam naturalnym tahini. Postawiłam na śliwkowy mus do którego dodałam gorzką czekoladę oraz agar. Gotowe tarty podałam z winogronem, orzechami lasowymi oraz prażonym sezamem. :)
Kakaowe orkiszowe tartaletki z tahini i musem czekośliwka, podane z winogronem, orzechami laskowymi i sezamem |
Inspiracja
Wracając do poniedziałku - szkolne przygotowywanie drugiego śniadania się udało. Było bardzo pozytywnie!
Dzisiaj mamy już środę, połowę tygodnia. I znów zabiegany dzień. Po szkole zajęcia wokalne, przygotowujemy już kilka piosenek. Lekcje do przeżycia, acz kolwiek mogłoby być lepiej... :D
Chyba dopada mnie jesienna aura, ciągłe zmiany nastrojów. Jak ja tego nie lubię!
Miłego dnia! :)
Jak one cudownie wyglądają <3
OdpowiedzUsuńPorwałabym jedną :)
raw'ki to moje ulubione słodkości!
OdpowiedzUsuńjakie one fajne! do zrobienia, do zrobienia! :)
OdpowiedzUsuńIle dobrych, pięknych tartaletek! Może się podzielisz, dużo masz :P same najlepsze składniki: domowe masło, czekośliwka, tahini... na mnie jesień na szczęście na razie działa tylko pozytywnie. Dobrze, że wszystko tam się Wam udało w poniedziałek, chyba Twoja szkoła jest taka... angażująca w ciekawe akcje :D
OdpowiedzUsuńTyle masz tych tartaletki, że poproszę jedną kokosową i jedną kakaową :)
OdpowiedzUsuńJesteś kolejną osobą, która kusi mnie tymi surowymi tartami i chyba jutro i u mnie się pojawią :D
OdpowiedzUsuńurocze te tartaletki, jak zwykle wykonane perfekcyjnie, a smak musi po prostu zachwycać :) muszę je zrobić!
OdpowiedzUsuńwow, chyba powinnaś nas wszystkich zaprosić na takie tartaletki :)
OdpowiedzUsuńNiby jedno i to samo danie - raw talaretki, a jednak takie odmienne, choć oba zapewne równie pyszne przy okazji ;)
OdpowiedzUsuńMnie już dawno jesień dopadła :P
OdpowiedzUsuńJa też w końcu muszę się zabrać za te tarty Zosi :)
Jakie slodkie!
OdpowiedzUsuń