niedziela, 23 listopada 2014

136. Cytryna + banan

Dziś jedno z moich ulubionych duetów w muffinie. Mowa tutaj o połączeniu cytryny z bananem. Słodycz banana i kwaskowatość cytryny świetnie się ze sobą komponują. Wypiek na niedzielny poranek stanął się już moją małą tradycją. Nie wyobrażam sobie soboty bez wpatrywania się w piekarnik. Tak było też wczoraj, gdy obserwowałam jak muffina efektownie rośnie, a potem po woli opada... Ale nie mogę narzekać, w smaku była fantastyczna. Jej konsystencja była wilgotna i zbita, czyli taka jak najbardziej lubię. :)

Pełnoziarnista jednoporcjowa muffina bananowo-cytrynowa z orzechami włoskimi, podana z serkiem waniliowym homogenizowanym, gruszką, bananem, cytryną i jej skórką, orzechami pekan i włoskimi
Kawa zbożowa z mlekiem
Inspirowałam się moim poprzednim przepisem - klik.
Wczoraj leniuchowałam, więc dzisiaj biorę się za lekcje. Jednym słowem monotonna niedziela! :)
I kolejny tydzień za nami, już niedługo mikołajki! Nie mogę się doczekać tych blogowych! :D
Miłego dnia! :)

13 komentarzy:

  1. ale ją przepysznie podałaś! <3
    te biorę się dzisiaj za szkołę po wczorajszym lenistwie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam sposób w jaki podajesz śniadania. Chyba najoryginalniejszy w blogosferze. Zawsze podzielone na kilka części i każda z czymś innym. Tak wesoło :D

    OdpowiedzUsuń
  3. ja chyba też zacznę wypiekać wieczorem ;) bo potem tylko szlocham nad Waszymi pieczonymi śniadaniami ;p

    OdpowiedzUsuń
  4. no to widzę identyczna niedzielę mamy :D
    muffina, no co tu dużo gadać, rewelacja!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale piękny! :) I jak dużo dodatków tam zmieściłaś, bomba! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Uwielbiam połączenie cytryny i banana!
    Muffina kusi !:3

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda -jak zawsze- bajecznie, smakowicie. :3

    OdpowiedzUsuń
  8. Czyli pozornie niepożądany efekt opadania ciasto okazał się być nawet pozytywny ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wow jestem pod wrażeniem :)

    OdpowiedzUsuń