piątek, 3 października 2014

92. Tym razem kokosowe

Mimo wczorajszego zabieganego popołudnia, wieczorem znalazłam chwilę dla siebie i upiekłam dzisiejsze śniadanie. Najbardziej w pieczeniu kocham moment, gdy ciasto rośnie i rośnie, a potem opada! Na moim talerzu wylądowało dziś scones, zazwyczaj robiłam dwie małe kuleczki, lecz tym razem chciałam uzyskać jedną dużą bułę. Te bułeczki są jednymi z moich ulubionych, bardzo prosto się je robi i tak jak z owsianką - można dodać do nich wszystko co tylko się chce! :)


Kokosowo-migdałowe scones* podane z twarogiem z serkiem, miodem, gruszką i orzechami włoskimi; z domowym musem jagodowym, bananem, masłem orzechowym i orzechami ziemnymi, herbata Sekret Esmeraldy
*
(z płatkami owsianymi, na mące pszennej pełnoziarnistej i żytniej)


Po całym tygodniu nauki, zasłużona nagroda - basen z przyjaciółkami <3 Już nie mogę się doczekać!
Weekend! Miłego popołudnia, pięknie dzisiaj za oknem. :)

13 komentarzy:

  1. alez one apetycznie wyglądają :)
    miłego popołudnia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. też je uwielbiam. na słodko i na słono <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie, aż chce się zyć ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miłego zasłużonego basenu! :*
    A scones muszę w końcu zrobić.

    OdpowiedzUsuń
  5. ale mi narobiłas ochoty i na takie cudne bułeczki i na basen! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. piękne śniadanie, te bułeczki naprawdę kuszą! ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetnie wyglądają. I cudownie je okrasiłaś. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Pyszne śniadanko, jesteś mistrzynią w dekorowaniu potraw Paulinko :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mogłabyś mi kiedyś podać takie śniadanko, perfekcyjne! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak ja dawno tych bułeczek nie robiłam. Marzą mis ie tak podane :)

    OdpowiedzUsuń