poniedziałek, 27 października 2014

113. Prosto z lodówki!

Teraz gdy wszyscy marzą o gorącym śniadaniu, ja z samego rana wędruję do kuchni i wyciągam z lodówki serniczek. Już kiedyś wspominałam, że serniczki mogłabym jeść bez przerwy. Próbowałam już wiele serniczków, kolejnym w kolejce "do zrobienia" był kokosowy. Jego największym plusem była kremowa konsystencja. Takie śniadanie musi zwiastować udany tydzień :)


Kokosowy gotowany serniczek, podany z bananem, gruszką, miodem, masłem orzechowym, prażonymi wiórkami kokosowymi, gorzką czekoladą i muesli Mixit

A za oknem mamy dzisiaj złotą jesień! :D Dzisiaj dużo nauki nie mam, więc zwiastuję popołudnie pod kocem z tabletkami na ból gardła... ;/ Miłego dnia! :)

11 komentarzy:

  1. W tamtym tygodniu sama eksperymentowałam z lodówkowym śniadaniem, ale mimo wszystko teraz marzę rano tylko i wyłącznie o czymś ciepłym :D
    Taki serniczek jednak musiał smakować genialnie, w wersji na ciepło zjadłabym bardzo chętnie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja bym chyba zamarzła po takim śniadaniu, ale nie zmienia to faktu że kokosowy (moja miłośc do kokosa nie jest do opisania słowami) musiał być mega pyszny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. gdybym ja rano miała czas na takie śniadanie.. pycha!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyjęcie z lodówki i wpałaszowanie chyba nie jest aż tak czasochłonne :P
      Świetna kompozycja smaków :)
      Zdrówka :*

      Usuń
  4. Serniczek pyszny, też taki robię, przygotowuje sobie wieczorem a rano mam pyszne śniadanko :-) zdróweczka życzę :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. o tak ja też serniczki mogę jeść codziennie! :D
    kokosowego jeszcze nie próbowałam ale na pewno zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Serniczek na początek tygodnia - to dobra zapowiedź kolejnych dni ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Też lubię wyjść ponad schemat i zjeść coś innego niż wszyscy! I to jeszcze tak smacznie :)

    Nowy adres bloga: www.przepissnaszczescie.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Serniczek pokona nawet temperaturę!
    Dziękuję za wizytę

    OdpowiedzUsuń