Dzisiaj wstałam 5 minut wcześniej i nie pożałowałam. Pierwszy raz rano, przed szkołą smażyłam omleta, zazwyczaj robię to gdy jest weekend. No ale jak nadejdzie ochota na takie śniadanie to nie ma rady! Trzeba wstać wcześniej i sobie dogodzić. Robiąc placka szczerze mówiąc nie wiedziałam co z niego wyjdzie, przepis wymyśliłam sama, dlatego bałam się, że na patelni pojawi się "jajecznica". Na szczęście się myliłam. Placek znacznie urósł, był nawet wyższy od moich omletów biszkoptowych, co mnie bardzo zdziwiło. Mój pierwszy owsiany placek i na pewno nie ostatni :)
 |
Kakaowo-orzechowy placek owsiany podany z twarożkiem* bananem, jagodami, startą gorzką czekoladą i orzechami laskowymi i nerkowca, herbata Sekret Esmeraldy z domowym sokiem malinowym i miodem *twaróg wymieszany z jogurtem naturalnym i miodem |
Przepis:
- 5 łyżek płatków owsianych (+ łyżka otrębów)
- jajko
- łyżka mąki pszennej pełnoziarnistej
- "czubata: łyżeczka kakao naturalnego
- "czubata" łyżeczka mielonych orzechów laskowych
- 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki miodu (opcjonalnie)
- drobno pokrojone orzechy
- około 5 łyżek mleka (zależy od gęstości masy)
Sposób przygotowania:
Wieczorem płatki owsiane wraz z otrębami zalewamy wrzątkiem około 1 cm nad ich powierzchnie, po wystygnięciu odstawiamy do lodówki. Rano mieszamy jajko, mąkę, kakao, mielone orzechy, proszek do pieczenia, miód i dodajemy napęczniałe płatki owsiane. W zależności od gęstości masy dodajemy mleko, mogą być to 3, a nawet 6 łyżek, sami musimy zdecydować. Masa nie może być za gęsta. Dodajemy drobno posiekane orzechy i dokładnie mieszamy. Omleta smażymy na lekko natłuszczonej, dobrze rozgrzanej patelni, na małym ogniu pod przykryciem. W połowie delikatnie odwracamy placka i smażymy już bez przykrycia nieco zwiększając gaz. Podajemy z dodatkami.
Rano strasznie walczę ze światłem, ale dzisiaj się to zmieniło. Babcia podarowała mi swój nowy aparat, twierdząc, że mi na pewno przyda się bardziej. Już się z nim zaprzyjaźniłam! Dziękuję babciu! <3
Jak już zauważyliście zmieniłam wczoraj wygląd bloga. Dlatego też nie było posta, bo siedziałam nad tym naprawdę sporo czasu. Stara strona nie bardzo mi się podobała i w końcu się za nią zabrałam.