Owsiane cytrynowe naleśniki podane z - serkiem waniliowym homogenizowanym, kiwi i prażonym słonecznikiem - serkiem homogenizowanym waniliowym, masłem orzechowym, bananem i orzeszkami ziemnymi serkiem waniliowym homogenizowanym, gruszką i orzechami włoskimi, herbata Sekret Esmeraldy |
Zawsze w sobotę post dodaję szybciej. Dzisiaj był jednak wyjątek. Od razu po śniadaniu wybrałam się do miasta, ale tym razem z mamą i siostrą. Gdy na półce ujrzałam naturalne tahini, bez wahania włożyłam je do koszyka. No i nie mogę zapomnieć o świątecznym kubku! Pod moimi naczynkami szafki się już uginają. :D Gdy wróciłam upiekłam na obiad jednoporcjową, pełnoziarnistą pizzę z warzywami, kiedyś się nią pochwalę!
A dzisiaj mam w planach zacząć uzupełniać mój zeszyt, gdzie będę zapisywała najlepsze przepisy i inspiracje.
Miłego dnia! :)
i właśnie fajnie, że każdy z czymś innym, po co się ograniczać? :)
OdpowiedzUsuńteż postanowiłam, że muszę założyć taki zeszyt! :)
OdpowiedzUsuńI nawet przez myśl mi nie przeszło, że zastałabym u Ciebie naleśniki z jednakowym nadzieniem haha :D
ja też lubię jak każdy z naleśników ma inne nadzienie :)
OdpowiedzUsuńNaleśniki tylko z sobotą mi się kojarzą :)
OdpowiedzUsuńJa tez zawsze urozmaicam smaki, wyglądają przepysznie!
OdpowiedzUsuńten drugi poproszę *.*
OdpowiedzUsuńa taki zeszycik to fajna sprawa, poźniej można przekazać dzieciom :D
ja też jeszcze nigdy nie jadłam naleśników wypełnionych tymi samymi dodatkami ;) w życiu trzeba trochę urozmaicenia ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam różnorodność w naleśnikach :) a owsiane są najlepsze :D
OdpowiedzUsuńznajomy smak ;)
OdpowiedzUsuńI ja stawiam na różnorodność w nadzieniach :) A Twoje naleśniki są takie idealne, proste. Moje zawsze mają takie brzydkie, suche końce.. :)
OdpowiedzUsuń