Po dwutygodniowej przerwie wracam do blogowania. Tak jak pisałam wcześniej - wyjechałam nad morze i w góry. Ale o tym w dalszej części posta. :)
Na wakacjach moje śniadania codziennie wyglądały bardzo podobnie - były to płatki owsiane lub kasza kuskus na jogurcie naturalnym, co najważniejsze - proste i szybkie.
Dzisiejszy dzień rozpoczęłam już nieco inaczej - we własnej kuchni, przy własnej patelni i z aparatem w ręku. Czyli tak jak zawsze. Postawiłam na gryczane placki kakaowe z kawową nutą. Do środka dodałam gorzką czekoladę przywiezioną z Czech. Całość podałam ze świeżymi malinami oraz mrożonymi jagodami, a także z orzechami, tym razem pecanami. Zwykłe placki, a tak cieszą! :)
|
Kakaowo-kawowe placki gryczane z gorzką czekoladą, podane z malinami, mrożonymi jagodami, pecanami, miodem i jogurtem naturalnym |
Czas na małą relację z wyjazdu. Pierwszy tydzień spędziłam nad morzem - we Władysławowie. Dla spostrzegawczych - miasto słynące z ogromu parawanów. :D Słoneczna pogoda codziennie pozwalała na całodniowe plażowanie i kąpiel w morzu. Oprócz smażenia się na plaży odwiedziłam wiele ciekawych miejsc - Gdańsk, Sopot, Jastarnię oraz Hel. Jeden wieczór spędziłam na koncercie zespołu Enej, mimo zmęczenia - wspomnienia nie do zapomnienia. Uwielbiam spacerować wieczorami po plaży i ruchliwych uliczkach pełnych budek z goframi, już mi tego brakuje.
|
Westerplatte - Gdańsk |
|
Cypel Helski |
|
Molo - Sopot |
|
Plaża w Sopocie |
Wróciłam do domu, przepakowałam się i wyruszyłam w dalszą podróż. Tym razem na południe Polski. Tak jak nad morzem budził mnie gwar, tutaj budziła mnie natura. Miejsce w którym byłam odznaczało się pięknymi, zielonymi krajobrazami. Śniadania na dworze z widokiem na góry - mogłabym tak codziennie. Niestety co dobre szybko się kończy. Nad Bałtykiem odpoczywałam, tutaj czas spędzałam aktywnie. Zdobyłam Śnieżnik, Gryglówkę. byłam w Błędnych Skałach, na Szczelińcu. Oprócz tego zwiedziłam wieele ciekawych miejsc.
|
Szczeliniec |
|
Szczeliniec |
|
Błędne Skały |
Teraz już zostały tylko dwa tygodnie wakacji, trzeba wykorzystać je jak najlepiej! Lada moment i pędzę do przyjaciółki zanieść jej urodzinowe śniadanie oraz prezent - niech się cieszy solenizantka! :D
Miłego dnia! :)
powrót z pysznym śniadaniem!
OdpowiedzUsuńNo, witamy ponownie! :) Super, że się udały wakacje, a proste, szybkie śniadania to równie smaczne opcje! :) Jesteś taka drobniutka :)
OdpowiedzUsuńPlacki poukładane idealnie. Tak szczerze to nie jadłam bardzo dawno. Jakoś zawsze wychodzi, ze smażę jednego omleta. Muszę zrobić ;)
OdpowiedzUsuńMniam! Pyszności na talerzyku :D
OdpowiedzUsuńBrakowało mi tej twojej precyzji w układaniu owocków, zawsze takie ładne talerzyki i miseczki można tu znaleźć :)
OdpowiedzUsuńZakochałam się :)
OdpowiedzUsuńśnaidanie jak zwykle piękne :)
OdpowiedzUsuńte placuszki, chyba nigdy nie uda mi się zrobić podobnych... A powiedz, robisz je na małej patelni dokładnie rozmiarów placuszka?
OdpowiedzUsuńhttp://worshipingmornings.blogspot.com/
Nie, nie! Smażę je na normalnej, dużej patelni :)
Usuń